Jednakże jesteśmy dzielni i zimno nas nie zniechęciło. Najpierw dotarliśmy tam rowerkami a potem marzliśmy czynnie. Ale jaki mamy wybór skoro los (czyt. praca Mai) spowodował, że dramatycznie spadła nam ilość wolnych weekendów przeznaczonych na baraczenie się.
Zatem było robione.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg45WJm0-2fTt0wl8ElzYaAYLljppxgbQ-vEVCxCl6lb6TYDnfRDjSBW7ry86jV37GtRfbNcbGSZksA0-nMKK_PrP1vcGoAWrbe8MKPmWfRUkPQ0xrAorrM8kEVKBf1Y0TJGp2z2aeWtDE/s320/sklejka1_16_09.jpg)
Jak widać nie zawsze z promiennym uśmiechem na zmarzniętej twarzy.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi83Pl_JYjClXKfrDTT-Ggm3_wsabnU1EsqK07BNmELmhyphenhyphenySLC7BTiMvEHh2r6UMWqaaQ2O6ZcUNiS5Iv5ifqThAlQs-wgXBY1nAznJES7gJZTKoE14OyjhpeeoTzLjaiGoXPeN3-EqpcQ/s320/sklejka2_16_09.jpg)
No ale skąd ma być ten uśmiech, skoro niektórzy patrzą na efekty pracy krytycznie jakby (patrz: koleś w lewym dolnym rogu powyższej sklejki).
Efekty naszej pracy nie były tak spektakularne jak zazwyczaj (buahahaha) a to dlatego, że tym razem diabeł nam utkwił w szczegółach. (Dla bardziej znudzonych dwa szczegóły i rzucik ogólny na diabła... znaczy na barak, w celu wyszukania zmian, które zaszły).
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxY11mm72NjEDzns3hTyMDFk3pnjkFlaY3ltCo9AZPK7WvfbzAVHyueDHJJwVObiPEwxcNLp9IWv0CLntqo32UFUJZC7YZ-x18FT3VJVHfwob1sXdIhyMibyjkvAm8pF9SQ1hBXo-Jgro/s320/sklejka3_16_09.jpg)
W ten weekend do gry wkroczyło nowe, interesujące chemikalium - lakierojeb... lakierobejca w sensie.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCjBbbZuXUI2a1bf-4BWB17qv4j84q5roOQnU600jM3JvFv_qaq-j4iD2OaWNY9dXGsDDFOZWcVFOFnV3kUbW93WNlNwkhhHtoSextOxdvI638Tl1rSp2O6GP1NbNQ4nX9-smfsrBmLkA/s320/sklejka4_16_09.jpg)
Pomalowaliśmy tym werandkę.
Odpowiadając na pytania, których prawdopodobnie nikt nie zada - nie, to nie będzie tak błyszczało jak wyschnie.
I tyle.
Acha. W temacie "Zimny chów". Bo zajechaliśmy tam (na tę wieś) w piątek po południu i zostaliśmy do popołudnia niedzielnego. Wynika z tego takie ERGO, że spędziliśmy tam dwie noce. Jak już było wspominane, jesteśmy dzielni i spaliśmy w baraku. Temperatura w nocy spadała do 4 stopni Celsjusza. I co z tego? - prawdopodobnie nikt nie zapyta. A to, że nie mamy tam ogrzewania, grzejniczka, farelki, kominka itp.
I co? Nie dzielni? No!
A na koniec ciekawostka.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgw8TDL6BI6zhvAiEjLfrVZUHsnFQVzW_U3ula8v_9lwLZmorMfjB-oG_CseGVnF0qoUcU63mvitIqdxRFl7E6s8__Wn40XaTG-kCxGq9I5hbS16WnnMrjebjYI823oZJmJjNOeK5_qWP8/s320/partia.jpg)
Prawie 20 lat po upadku komuny a tu taki kwiatek. Nie mam pewności czy to badziewie równie długo w tej komunie funkcjonowało.